czwartek, 30 listopada 2017

Baby Chierowski

Pewnego dnia moi rodzice, podróżując przez opolskie wsie, znaleźli porzucony fotel Chierowskiego. Któryś z mieszkańców pobliskich gospodarstw podjął odważną decyzję o wyplenieniu PRL-u ze swojego domu. Nie wiedział widocznie, że teraz na PRL-u można nieźle zarobić ;) Z korzyścią dla nas wyrzucił mebel, który był w naprawdę dobrym stanie. No, a na pewno lepszym niż ten który kiedyś kupiliśmy za 100 zł.!

Fotel musiał swoje odleżeć na strychu zanim się z niego zabraliśmy. Nie wiedzieliśmy czy umieszczać go "do kompleciku" w salonie czy wykorzystać go w pokoju dziecka. Po tytule tego posta wiecie już jaką decyzję podjęliśmy.

Nie za bardzo chcę tu opisywać cały proces renowacji, bo to już szczegółowo zrobiłam a propos pierwszego Chierowskiego, którego wyżej podlinkowałam. Bardziej zależy mi na pokazaniu efektu.

Tak więc - rozkręcenie - odkurzanie - szlifowanie drewna - malowanie (Luxens, satynowa biel) - wymiana pasów i gąbki w siedzisku oraz obicie nowym materiałem (robota tapicera) - ponowne złożenie i voila!



Więcej ujęć fotela w którymś z kolejnych postów o pokoju mini M. See you!