Pewnego dnia moi rodzice, podróżując przez opolskie wsie, znaleźli porzucony fotel Chierowskiego. Któryś z mieszkańców pobliskich gospodarstw podjął odważną decyzję o wyplenieniu PRL-u ze swojego domu. Nie wiedział widocznie, że teraz na PRL-u można nieźle zarobić ;) Z korzyścią dla nas wyrzucił mebel, który był w naprawdę dobrym stanie. No, a na pewno lepszym niż ten który kiedyś kupiliśmy za 100 zł.!
Fotel musiał swoje odleżeć na strychu zanim się z niego zabraliśmy. Nie wiedzieliśmy czy umieszczać go "do kompleciku" w salonie czy wykorzystać go w pokoju dziecka. Po tytule tego posta wiecie już jaką decyzję podjęliśmy.
Nie za bardzo chcę tu opisywać cały proces renowacji, bo to już szczegółowo zrobiłam a propos pierwszego Chierowskiego, którego wyżej podlinkowałam. Bardziej zależy mi na pokazaniu efektu.
Tak więc - rozkręcenie - odkurzanie - szlifowanie drewna - malowanie (Luxens, satynowa biel) - wymiana pasów i gąbki w siedzisku oraz obicie nowym materiałem (robota tapicera) - ponowne złożenie i voila!
Więcej ujęć fotela w którymś z kolejnych postów o pokoju mini M. See you!
Świetne krzesło! bardzo przyjemnie wygląda, moim zdaniem idealnie nada sie do pokoju dziecięcego. Gratuluje udanej renowacji :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny fotel!
OdpowiedzUsuńPiękny fotel, bardzo podoba mi się kształt. Zapraszam też do mnie: https://www.amart.pl Znajdziesz tu dużo rzeczy do domu, może coś Ci się spodoba. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie się ten fotel prezentuje!
OdpowiedzUsuń